niedziela, 11 listopada 2012

Marley

Ile razy oglądam "Marley i Ja", tyle razy łzy mi się na końcu leją po policzkach. Dlatego właśnie nienawidzę tego oglądać z kimś, wczoraj jednak nie miałam większego wyboru. Dziękuję Zosiu, że tego nie zauważyłaś. ♥

Fot. Rare Foggie (Zosia)
A Wam ten film wydaje się tandetny, świetny, przereklamowany czy wzruszający? Czekam na opinie!

22 komentarze:

  1. Też zawsze na nim płaczę, ale nie lubię zbyt Owena Wilsona a poza tym przeszkadza mi że Marleya gra kilka różnych psów. Jak ktoś się nie zna to może nie widzi różnicy, ale dla mnie jest rażąca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też jest rażąca. Widać, że najstarszy pies ma ma mniej wyraźnie zaznaczony niż, ten młodszy którego stop jest o wiele bardziej widoczny. To psuje odbiór filmu, na końcu czujesz, że nie, to już nie to. Ogólnie za to film świetny, chociaż wolałabym by było więcej o psie, a mniej o rodzinie i pracy, na których bardziej się skupili :>

      Usuń
  2. Uwielbiam ten film i te ksiazke :) Sa wzruszajace! Tez na nim placze, nie jestes jedyna :6

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze płaczę jak oglądam ten film ;( Jest jednak świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie jakoś nie przeszkadza, że jednego psa, którego pokazuje się w różnym wieku gra kilka czworonogów. Dziwne, żeby od szczeniaka do staruszka był to ten sam pies ;D. Jak ktoś chce cały czas widzieć tego samego, to niech kupi książkę i patrzy na niego oczami swojej wyobraźni.

    Książki nie czytałam, film jest naprawdę wzruszający i daje do myślenia. O ile prostsze byłoby życie rodziny, gdyby bardziej przemyśleli zakup psa, a potem zajęli się jego wychowaniem... Przykre jest to, że tyle czasu Marley musiał chodzić na smyczy z obawy o to, że po spuszczeniu z niej może uciec i narobić jakiś szkód. Nie wyobrażam sobie też, żeby pozwalać psu na to, żeby non stop niszczył przedmioty.
    Z drugiej strony widzimy, że pies nie musi być sztuczkowym geniuszem, czy mistrzem świata w jakieś dyscyplinie, żeby jednocześnie być dla nas bardzo ważną istotą. Bo najważniejsze powinno być właśnie to, że on w ogóle z nami jest.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też zawsze na koniec płacze. Jest taki wzruszający, ale świetny :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ proszę ♥
    Ja też ryczałam jeśli nie zauważyłaś xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też się poryczałam.W tamtym roku jak to oglądałam sama to aż tak bardzo nie ryczałam.A teraz z siostrą to tak się poryczałam ,że aż moja mama się wystraszyła xD
    Najlepsze było te streszczenie.Gdy mówił/pisał o jego życiu (np.kradziez frisbee,zakup frisbee,przegryzienie smyczy itp ^^)
    Film ogółem jest super-świetny!!
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam ten film dwa razy i trzeci raz na pewno nie będę oglądać gdyż jestem za słaba na takie scenki jak była na końcu. Zawsze ryczę bez opamiętania jednakże sam film jest fantastyczny. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oglądałam ten film dwa razy raz na komputzerze drugi teraz w sobotę.
    Film był wzruszający, kolorystyka różniła sie od komputera a telewizora.
    Mas zrację też sie popłakałam na końcu, moji rodzice niestety to zauważyli ...
    Tak jak napisała to bloggerka odpowiadajaca jako pierwsza podzielam jej zdanie o KILKU Marleyów.
    Takze to zauważyłam i to już nie było takie fantastyczne, ale film daje do myślenia.
    Polecam go.

    Może wejdziecie na naszego blooga?
    Pozdrawiam
    Wiktoria&Fado

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja niestety nie miałam chwili, aby obejrzeć ten film, bardzo żałuję, gdyż miałam plany, aby obejrzeć...Uwielbiam takie filmy, ale na końcu na pewno jest jakaś smutna scenka
    (jak w każdym filmie, no może i nie w każdym, zależy też jakim) i zawszę kręci się w oku łza.. ;(
    Ale...Na pewno obejrzę na komputerze, przynajmniej chciałabym... :)
    Film na pewno był bardzo, bardzo świetny i jako opinię dałabym mu 10/10 :)

    Pozdrawiamy :*

    OdpowiedzUsuń
  11. spróbuję go obejrzeć film. Wygląda na komedię familijną..

    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja film oglądałam dwa razy i zawsze na koniec płakałam (nad książką zresztą też). Uważam, że jest genialny, wzruszający, jednak uważam i tak, że książka była o wile lepsza. Kocham ją i polecam każdemu kto jej jeszcze nie czytał. Nie razi mnie to, że Marleya gra kilka psów.

    OdpowiedzUsuń
  13. ,,Marley i ja" ogromnie podobał mi się jako książka! Ale niestety filmu nie widziałam, muszę to nadrobić :) Oczywiście czytając książkę też się wzruszyłam... rewelacyjne to jest...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczerze powiem dwa razy oglądałam początek i nigdy nie mam czasu dokończyć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Moim zdaniem jest to wspaniały film, lecz ze względu na moją wrażliwość nie mogę oglądać go za często ponieważ mnie również na końcu tak jak i Tobie, płyną łzy po policzkach. Mam trudności z opanowaniem emocji XD
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak jak większość na końcu płaczę ! Masakra ! Pierwszy raz ten film oglądałam kiedy miałam 10 lat i tak co roku go oglądam i co roku płaczę . Film jest świetny idealnie obrazuje psie dorastanie .
    Pozdrawiamy,Ala i Czika .

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam Poznanianki! ;)
    A co do filmu- dla nie jest genialny, nie przeszkadza mi to, że Marleya gra kilka psów. Jest momentami śmieszny, na końcu bardzo wzruszający (ja także ryczałam!), no i realistyczny, ponieważ pokazuje, że labki to nie ,,słitaśne wszystkoumiejące pieseczki dla dziecka" tylko prawdziwe retriwery, które potrzebują mnóstwo ruchu i zajęcia. Na filmie widać też co powoduje popełnianie okropnych błędów wychowawczych, takich jak zamknięcie pierwszej nocy w nowym domu małego szczeniaka samego w garażu...
    Chciałabym, żeby zamiast kolejnych, mądrzejszych od policjantów, owczarków, które robią swojemu panu zakupy i rozwiązują śledztwa, było więcej właśnie takich filmów, które pokazują, że pies potrzebuje przede wszystkim miłości i wychowania. A nawet jeśli nie jest mistrzem posłuszeństwa potrafi być najlepszym przyjacielem i wspaniałym członkiem rodziny!
    Pozdrawiamy :)

    PS.: Loca jest piękna, macie świetne zdjęcie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :>
      Widzę, że miłośniczka Komisarza Alexa? ;D
      Mam takie samo zdanie. Ten serial bardziej się skupia na przystojnym właścicielu Alka, a nie na samym psie. Wolałabym tą drugą wersję.
      Pozdrawiamy! :D

      Usuń
  18. Bardzo lubię ten film i zawsze płaczę na momencie pożegnania z Merley'em.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja niestety nie zdążyłam ostatnio na ten film :( Ale bardzo bym chciała, bo wiem, że wielu osobom się bardzo podobał ;)
    Pozdrawiam i oczywiście zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń