środa, 10 października 2012

Czasu brak?

Czy nie?
Bo przytulanie na kanapie i raz na jakiś czas godzinny spacerek to zdecydowanie za mało! Jestem jej coś winna. Za mało czasu, za dużo nauki, nowych spraw. Nie nadążam, a dla psa mi nie starcza czasu. Kiedy ja sobie obiecałam, że nauczymy się nowej sztuczki? No nie. Na piątek cały układ okresowy pierwiastków na blachę, a umiem piętnaście, może nawet nie. Jutro sprawdzian podsumowujący z całego miesiąca francuskiego, na co złożyło się 32h.
 







Ale najgorsza jest ta iskierka nadziei w oczach psa, gdy wracam do domu. I te błyszczące oczka, i ten merdający ogon, i to, że czekała na mnie tyle godzin, a ja zapieprzam na górę do lekcji. Zdecydowanie nie tak sobie to wyobrażałam, muszę coś poprzestawiać. A może to jedno słowo - rzeczywistość?



Już są wizje na temat Obozu  2013, temat jest. Jednak miejsce wybrali nam po prostu idealne. 7h samochodem. Okolice Białego Stoku. No jest tam pięknie, co ja nie powiem, ale nie ma innej perspektywy jak zabranie się z kimś od Warszawy, lub podróż pociągiem. A nie wiem, jak Loca zniesie pociąg, socjalizacji z peronem nie było. Cóż, co ma być, to będzie. Na razie to ja muszę sobie zaplanować co i jak, by nie oddalać się tak od mojego psa z dnia na dzień. Zaraz do niej pójdę, chociaż pierwiastki wiszące na ścianie patrzą na mnie bezczelnie.



22 komentarze:

  1. Taak... Wiem coś o tym :/ A jeśli zdecydujesz się na pociąg-jedziemy z wami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie jest to samo . Dosłownie to samo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj :) nauka :( wiem coś o tym.Dawno przerabiałam pierwiastki choć są one potrzebne przez cały czas, tyle że ja miałam wybrane pierwiastki a nie wszystkie oprócz tych strasznie trudnych.Jeśli chodzi o obóz to rozmawiałam z mamą a ona powiedziała,że pogadamy później nie wie,że drogi jest 8 godzin.Pomyślałam też o pociągu ale sama jechać ? nigdy sama nie jechałam pociągiem, może dało by się po drodze jechać przez twój przystanek (jakbyś jechała pociągiem) to byśmy pojechały razem :)Pozdrawiamy:Ewa,Goldi i Ivo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie próbuję sobie poskładać, czy by z kimś się nie zabrać tym pociągiem xd. Na pewno jadę z Zosią (pierwszy komentarz) oraz mamą (czy tak tatą, wielka różnica :P)bo nie chcę jechać sama, Loca nigdy z pociągami nie miała do czynienia. No cóż zobaczymy. Oby się udało! ; D

      Usuń
  4. My również odczuwamy konsekwencje moich zajęć szkolnych. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Bardziej doceniamy czas spędzony na wspólnych wędrówkach. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ehh mamy dokładnie to samo.. Szczególnie staramy się wykorzystywać weekendy ale w tygodniu też próbuję jakoś zorganizować czas dla Hapsa... Nawet mi to wychodzi lecz czuję, że to wciąż za mało. :(

    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej ; ) Nam na pierwszej chemii ,babka dała tydzień na naukę chyba 35 pierwiastków ; /
    Mam pytanko ,jakich języków uczysz się w swojej szkole ; p ? My mamy niemiecki i angielski ,ale francuskiego nie ;D Powodzenia w nauce !
    Aaa i życzymy więcej spędzonego czasu razem z Locą :)
    A&C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agielski - 2h w tyg, co uważam za zdecydowanie nie mało. Chodzę do szkoły dwujęzycznej, mam 8h francuskiego w tygodniu ; ]

      Usuń
    2. A do której klasy chodzisz jeśli można wiedzieć?
      _____________________________

      Co do postu.. Czasu też mi trochę brakuje, serce mi się kraje ,kiedy widzę Klarcię ze smutnym wzorkiem mzdjącymi się mówić "kiedy się ze mną pobawisz?" Z racji tego ,że jest mała -w ramach kompromisu- biorę ją na kolana podczas odrabiania lekcji i okrywam ją kocem. Wtedy jest bardzo zadowolona, a ja także szczęśliwa że mogę jej jakoś wynagrodzić ten czas, chociażby w taki sposób :D

      Usuń
    3. A wiesz, ostatnio udało mi się wpakować na kolana to 30-kg bydle, chociaż to, ale nawet usiąść nie mogła. I gim. ; ]

      Usuń
    4. Aha ; ) Ja też godzę do I gim. ; )
      Ja zawsze znajdę czas na chociażby godzinny spacerek ; p Maksymalnie mam w tygodniu 7 godzin lekcyjnych ,więc to nie dużo . Starcza nam czasu na wszystko ,nauki dużo nie ma na szczęście ; D
      Pozdr. ; ]

      Usuń
    5. Ja - niestety i stety - chodzę do jednego z najlepszych gimnazjów w Poznaniu, więc poziom wysoki bardzo, i żeby nadgonić trzeba się kilka godzin dziennie pomęczyć ; ]

      Usuń
  7. Ja mimo szkoły, nauki lekcji staram się jakoś znajdować czas dla psów. Na naukę nie poświęcam jakoś specjalnie dużo czasu (może godzinę dziennie max) i jakoś sobie na razie radzę. Z psami spędzam godzinę dziennie, i tak to trochę za mało, dlatego łączę wszystko w jedno. To znaczy idziemy na spacer. Na spacerze ćwiczymy posłuszeństwo, sztuczki i się bawimy. Jakoś dajemy sobie rade. Zostają jeszcze weekendy. Jak się chce to zawsze można znaleźć czas na psa i inne przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
  8. 3mam kciuki za sprawdzian. U nas też nawał zajęć, związanych z pracą :P nadgodziny i takie tam .. do tego aura taka, że jak wracam o 18-19 to sił i chęci brak na godzinne spacery .. i Fado bidulek w tygodniu nie wybiegany :( muszę znowu zacząć wcześniej wstawać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie to samo.! :(
    Czasu nie ma kompletnie wcale.!
    Maks nie wybiegany, a dodatkowo, zamknęli nasze ulubione miejsce.!:(
    A do tego jeszcze duużo nauki... :(
    I kartkówki, sprawdziany, i jeszcze te niezapowiedziane. :(
    Po prostu za dużo tego wszystkiego. :(

    Pozdrawiamy :]
    Zapraszamy do nas wolnej chili :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam identycznie :/ Moje psiaki są takie smutne, a ja co? wracam o 16 i od razu siuu! do nauki :[ Dobrze chociaż, że mam piątki...
    Tak się cieszę, że obóz jest koło Białegostoku !! Ja mieszkam blisko Łomży ;D;D Mam nadzieję, że mama się zgodzi ! ;)
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja wręcz przeciwnie! Leon jest szczęśliwy :)
    Szkoła to prawda, porażka :/
    No ale cóż...
    Fajne fotki :P
    Zapraszamy do nas :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasu za mało, zdecydowanie za mało. Ale jakoś trzeba wszystko pogodzić i na wszystko znaleźć czas.. Jakoś...

    OdpowiedzUsuń
  13. Białystok to ok. 100 kilka kulometrów odemnie. ♥ Rok szkolny to jest masakra jakaś. Nie mamy czasu sie po głowie podrapać, a oni tym więcej zadaja lekcji, sprawdzianów, kartkówek odpowiedzi (...) Tak naprawdę nie mamy czasu już na nic - na rozrywkę.
    Chyba tok rozumowania nauczycieli jest taki że każdy z nich uważa że prowadzi najważniejszy przedmiot, nawaloną tymi testami i mówią że to mało, może dla nich tak bo są w tym obcykani, ale my nie.
    Szkoda że przez to obrywają nasze psy. To już nie są wakacje, gdzie poświęcaliśmy im całe dnie. Cóż, trzeba będzie jakoś wszystko pogodzić. Tez mam zadaną tablice Mendelejewa, od miesiąca, ale cóż z tego skoro.
    Wstaję o 5:50- ubieram się.
    O 6:00 - wyprowadzam psa
    6:30 - ubieram się
    6:50-7:35 powtarzam materiał
    7:40 - idę do szkoły
    I tak do godzin 15:00-16:00, czasami nawet kończę po 9 lekcjach a idę na 8:00, choć to tylko I gimnazjum.
    I potem się zaczyna, lekcje do 18:00-20:00 i nauka do 22:00.
    I co my mamy powiedzieć? Że jesteśmy happy? Po prostu jakas masakra z tą szkołą.


    Loca jak zwykle śliczna.
    Zapraszma na bloga, rozważam zawieszenie bloga, mam nadzieję że do tego nie dojdzie, w pewnym stopniu nawet przez tą szkołę.

    Jak cos jak dorosnę zostanę ministrem oświaty, hyhy.

    Pozdrawiamy i gorąco zapraszamy na naszego bloga!
    terrier-lucky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ty masz do szkoły 20 minut? Ja mam 45...
    Rano nawet nie wychodzę z Locą. Szaleje na ogrodzie, samowystarczalność. Od razu jak wracam staram się nawet nie rozbierać, od razu biorę smycz. Nie zawsze mi się to udaje. Czasem sobie zadaje pytanie, czemu nie poszłam do gorszej szkoły.
    Mam pytanie - oglądałaś film Felix Net i Nika? Teraz jest w kinach. W początkowych scenach to gimnazjum ze starymi murami to właśnie to, w którym spędzam większość mojego czasu - poznański Marcinek ; ]

    OdpowiedzUsuń
  15. fort w ogóle jest baaaardzo fajny i w sumie nie ma tam za dużo psów więc można pobiegać

    OdpowiedzUsuń