sobota, 30 marca 2013

Nareszcie

Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam. Nie wiem, czy nie piszę do siebie, czy ktoś tu jeszcze czasem wpadał - mimo to przepraszam Was bardzo za nieobecność. Żyłam, żyłyśmy, i o blogu pamiętałam. Sporo się zbierałam, by napisać tę notkę. Mimo to, w końcu siedzę z laptopem na kolanach i mogę się za nią zabrać.

Witam więc, w ten jakże radosny Wielkanocny czas. Na dworze nic nie wskazuje na panującą u nas wiosnę, ale podobno za kilka dni ma się rozpogodzić. Z resztą już widać trawkę na naszym podwórku. Dobra, zaczynam zanudzać.

Co się wydarzyło? Cieczka, cieczka była i kilogramów się przybyło. Jako że jestem obsesyjnie przewrażliwiona na punkcie jakiegokolwiek wystąpienia szansy na najmniejsze prawdopodobieństwo zajścia w ciążę przez sukę (tak, dosłownie) gdy tego nie planuję, młoda była wypuszczana tylko na ogród pod stałym nadzorem. O spacerach już nie wspominając. Raz w parku podbiega do mnie napalony owczarek niemiecki, ja się z nim mocuję za obrożę trzymając w nogach mojego psa, a właściciel spokojnym kroczkiem (jakby wolniej już się nie dało) podchodzi i mówi "Nie, spokojnie, on młody, nic nie zrobi". Czułam, że szlag mnie zaraz trafi. Nawet raz śniło mi się, że Loca zaszła w ciążę, szczeniaki były po jednej stronie brzucha, ich puls było czuć za przyłożeniem ręki, a weterynarzem badającym Locę był Ian Somerhalder. Dziwny sen. No, w każdym razie - wiosną, prawdziwą wiosną, biorę się za masę mojego psa. A za dwa mies. planujemy sterylkę, i przez to dorzucą się kilogramy...

Dalej - ostatnie tygodnie były dla mnie przełomem w dziedzinie fotografii. Przez rok robiłam zdjęcia będąc samoukiem, myląc czas otw. migawki z przysłoną, nie wiedząc co to ogniskowa itd, jednakże całkowicie na manualu. Po prostu nauczyłam się, że kręcąc pokrętłem w tą stronę otrzymuję to, a bawiąc się pierścieniami na obiektywie to. Z niektórych zdjęć byłam naprawdę zadowolona. W ciągu tego miesiąca przesiedziałam niezliczoną ilość godzin na forach, założyłam cztery tematy, odkopałam moją książkę o fotografii, studiowałam porównania, specyfikacje. Rozmawiałam z fotografami (bardzo dziękuję za dobre słowa, wiele mi dały), kolesiami ze sklepów. Spędziłam tyle czasu nad tym wszystkim, że myślałam iż mój mózg eksploduje. I w końcu dokonałam wyboru. W ciągu tygodnia, dwóch lub trzech (to zależy od sprzedawców na Allegro) przybędzie do mojego domu Nikon D90 + Nikkor 50mm f/1.8G, a w najbliższym czasie jeszcze teleobiektyw. Teraz tylko oczekiwać dobrego sprzedawcy i pogody.

Dobra, kończę już chyba. W każdym razie - do tego bloga dorzucę więcej fotografii, i mam nadzieję będę pisać... bardziej regularnie. Nadrobię też zaległości u Was.

Wesołych Świąt!

26 komentarzy:

  1. Mikiemu też się trochę przybyło, ale my przynajmniej nie mamy "damskich" problemów. :D
    Zazdroszczę przyszłej lustrzanki! Też o owej marzę, ale o zupełnie innym modelu. :)

    Wesołych Świąt! Pozdrawiamy, Sandra & Miki.

    OdpowiedzUsuń
  2. No musisz koniecznie dodać zdjęcia ! :)
    Wesołego Alleluja ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozazdrościć nowego aparatu, fajnie, że przybędzie zdjęć uwielbiam je podziwiać ;))
    Smacznego jajka :*

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas też cieczki to była masakra, szczególnie jeśli chodzi o Idę- mojego wcześniejszego kundelka. Miała takie powodzenie, że przed domem ciągle czatowali kawalerowie, najgorzej było jednak z psami wałęsającymi się samotnie, a takich niestety nie brakuje. Na szczęście z Luną mamy takie problemy za sobą. ;)
    Czekam z niecierpliwością na zdjęcia. :D
    Wesołych świąt również! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby cieczka minęła ;)
    O matko!!Fajnie,że będziesz mieć nowy aparat :D Już nie mogę się doczekać relacji z używania i super fot Loci!! A więc czekamy z niecierpliwością na fotki
    Happy Easter

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się,że napisałaś :) Czekamy z niecierpliwością na zdjęcia :) Pozdrawiamy:Ewa i Goldi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie martw się cieczka minie za niedługo, i oby spełniło się twoje foto marzenie ;) Teraz tylko czekać na wiosnę i spalać kilogramy.
    Niech zgadnę: za dużo odcinków pamiętników wampirów hę? :D
    Też bym chciała mieć sny z Ianem haha :p
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ostatnio w niecały tydzień obejrzałam cały pierwszy sezon :D A te szczeniaki były szczególnie dziwne, bo umiejscowione były tylko po jednej stronie brzucha, w okolicach żeber. ; _ ;

      Usuń
    2. Wiem coś o tym ja wszystkie 4 sezony obejrzałam w miesiąc i też miałam dziwne sny :p
      A który to już tydzień tej cieczki? Mam nadzieję że za niedługo się skończy i Loca będzie mogła biegać, hopsać, bawić się z innymi psami :D Aaa i nie mogę się doczekać kiedy będziesz mieć nowy aparat, oby było dużo zdjęć na blogu :)

      Usuń
    3. To jest ten moment, kiedy właścicielowi wydaje się że cieczka już się skończyła, ale jednocześnie jeszcze nachodzą go wątpliwości. Jeden pies kompletnie nie reaguje, ale wczoraj przez pół godziny musiałam odganiać kundelka, który najwidoczniej miał niedosyt bliższych kontaktów z suką. Ostrożnie, co chwile spoglądał na mnie wyczekując mojej reakcji, gdyż na początku przerażona na wszelki wypadek odganiałam go smyczą. Oczywiście nie dotknęłam go nią ani nic, tylko szurałam po ziemi by się nie zbliżał. Nie wiadomo, na jakiego psa się trafi. Ale już kilkanascie minut później lizał mi, przykucniętej, ręce, a w domu go nakarmiłam. Odszedł w swoją stronę. Nie mogłam go niestety wziąć. No w każdym razie spuszczam ją bardzo ostrożnie, a jak widzę spuszczonego psa na wszelki wypadek łapię. Ale dzisiaj spotkaliśmy dużego samca w typie samojeda, który trochę Młoda pogonił ale bez problemu dał jej spokój.
      Więc już sama nie wiem.
      A zdjęć będzie dużo, oj dużo. Na początku pewnie powychodzą nienajlepsze, ale mam nadzieję że się rozkręcę. ;)
      Się rozpisałam ^^

      Usuń
    4. ^^ Oj tam oj tam rozpisuj się bo fajnie się czyta ;)
      Minie za niedługo wszystko. Zazdroszczę nowego cacka nikona d90 ;D Też się nad nim zastanawiam ale w ostateczności wybiorę canona.
      Pozdrawiamy

      Usuń
  8. Bardzo się cieszę, że w końcu jest NOTKA ! :D :D :D
    Zaglądałam tu codziennie i nic :( aż w końcu doczekałam się. Wystarczy dbać o kondycję, a pies wcale nie przytyje po sterylce tak jak Mika :)
    Wesołego Alleluja !

    OdpowiedzUsuń
  9. ja też niedawno zakupiłam lustrzankę. ale jestem totalnym amatorem i na razie baaardzo wiele nie ogarniam. więc teraz czeka mnie ful nauki, ale myślę, że sobie jakoś poradzę.
    Nawzajem! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie mam nerwów, żeby zabrać się za tą całą fotografię "na poważnie" mimo, że robi sprawia mi to mnóstwo przyjemności. Jednakże Tobie życzę powodzenia w osiągnięciu celu :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieczka to najgorsze co może być . Sterylizujcie jak najszybciej. :-)
    Ludzie czasami wkurzają takimi tekstami .
    Czekamy na zdj.
    Wesdołych Świąt .

    OdpowiedzUsuń
  12. Cóż, często się zdarza, ze nie mamy czasu piać, ale ważne, ze się ,,poprawiamy" potem i piszemy :d Lubię Twoje notki :D
    Nie martw się, Loca wytrzyma jeszcze do sterylizacji i żadna ciąża się jej nie przytrafi :)
    Super, że się rozwijasz w kierunku fotografii, w sumie najwięcej się uczymy, jeśli dochodzimy do czegoś sami, pomału, małymi kroczkami, ale własnymi :)
    Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No to faktycznie miałaś zakręcony czas, dobrze, że nie mam suczki :p
    Swoją drogą uwielbiam Iana :D
    Czekam na zdjęcia
    Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  14. noo to teraz czekamy na super zdjęcia ;)
    Wesołych!

    OdpowiedzUsuń
  15. Współczuję ci z tą cieczką Moja Alma jest po sterylce więc na szczęście może bawić się z psami kiedy chce :) I nie ma problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze, że będziesz sterylizować Locę. :)
    Twój blog wcale nas nie zanudza. ;)
    Czyta się go fajnie. ;]]
    Mam nadzieję, że Twoje marzenie się spełni. ;)
    Czekamy więc na zdjęcia. ;)
    Wesołych Świąt Wielkanocnych.! ;)

    Pozdrawiamy.! ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. To czekamy na zdjęcia. :)
    I fajnie, jakby zaczęły pojawiać się już tylko wiosenne, bo, nie wiem, jak Ty, ja mam już dosyć śniegu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Na pewno nadrobicie zaległości :D
    To teraz czekam na zdjęcia ...i obóz z PP :)
    Pozdrowionka dla Was ; ]

    OdpowiedzUsuń
  19. Wreszcie napisałaś Asju. :3 Mam nadzieje, że bedziesz zadowolona z tego zakupu, bo widze, że aparaty dla początkujących amatorów to już nie twoja półka. ; ] I również czekamy na zdjęcia *.*
    Wesołego Jajka! ^^

    OdpowiedzUsuń
  20. Zulci też się trochę przytyło, ale zamierzamy to zrzucić. No nareszcie coś napisałaś! Też mnie drażni to, że tak mało wiem o fotografii. Kupiłam niedawno książkę '' fotografia przyrodnicza i krajobrazowa'', gorąco ci ją polecam. Wspaniałe zdjęcia, jasne i ważne porady, profesjonalne podejście do tematu, szczegółowe porady (a nie dwa zdania o przysłonie i już)...

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny blog!! Tak, ja również uważam, że po sterylizacji pies nie musi nabrać wagi, wystarczy trochę ruchu :) A co do owczarka niemieckiego, to też by mnie szlag trafił, właściciel powinien go pilnować...
    Oczywiście dołączam do grona obserwatorów i czekam na kolejne notki :)
    Pozdrawiam :)
    ~our-favourite-pets.blogspot.com~
    ~my-four-legged-friends.blogspot.com~

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajnie, że powróciliście. No tak, ludzie czasami bywają bezmyślni ale co zrobić... ://
    Widzę, że zdecydowałaś się na amatorski sprzęt? Ale dobrze, że Nikon ;) Zatem czekamy z niecierpliwością na nowe zdjęcia robione nowym aparatem. pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń