Majlo ♥ |
A więc witajcie! Wczoraj ok. godziny 17.00 granitowy Volks zaparkował na podjeździe przed naszym domem. Wypadła z niego jak burza złota śliczność i, nieco spokojniej, wielkopolski knyp. Rozglądając się wokoło poznały opuszczone niedawno otoczenie, którego zajęło miejsce leśna osada. Jak wrażenia?
Było fenomenalnie.
Możecie sobie mówić - "Też mi coś, jasne", ale dla mnie to był jeden z najlepszych wyjazdów na jakim byłam. Nie dość, że poznałam moje klubowe znajomości i mogłam porozmawiać z nimi o psach "oko w oko", to jeszcze zdobyłam nową wiedzę i umiejętności, a także zacieśniłam więź z Locą. Na prawdę czujemy się sobie bliższe. Poczułam to najbardziej przedwczoraj w nocy, świętując "Zieloną Noc" łażąc z grupką dziewczyn z pastą do zębów w ręku po ośrodku. Czułam, jak ciągnie mnie do mojego misiaczka który został sam w domu. Każde skomlnięcie było dla mnie jak strzał armatą, poczułam, że wszystko chce z nią robić razem. Ech, te maślane oczy.
To było dziwne, jak ja wyszłam na pięć minut do łazienki a ta już piszczała, a z rodzicami to się w mig przywitała i poszła zwiedzać chałupę. Podbudowało to trochę moją pewność siebie.
Nie dość, że Loca po dwóch dniach już machała ogonem i cieszyła się z każdej chwili spędzonej w lesie, jadła i brała smaczki i po prostu tętniła szczęściem, czego się absolutnie nie spodziewałam, to jeszcze przełamała swoje strachy. Loci nową pasją jest pływanie... a i uwielbia też przełazić przez tunel. Tych obydwu rzeczy się przedtem panicznie bała. A tu co? Psiaki potrafią zaskakiwać, o tak.
Czułam się jak w raju: wlepione we mnie oczyska przepełnionego miłością i szczęściem psa, grono miłośników psów naokoło mnie, płytka rzeka idealna do nauki pływania, tor agi który Loca pokonywała olśniewająco, to jeszcze spotkanie z sędziami kynologicznymi, behawiorystą i sekretarz "Przyjaciela Psa"! Ach, niebo niebo, by tak tam było
Zdjęć niestety wiele nie będzie, bo nie wzięłam lustrzanki, ale macie filmik i jedną fotkę, a w następnym poście dodam full zdjęć od naszego czwartkowego fotografa, Panią Sekretarz xd
A, i odkryłam moją nową miłość - nowofundlandy. Na obozie był jeden niuf, Boże, jak ja go kocham. Rapsiu ♥
Bardziej zainteresowanych szczegółami odsyłam do zakładki kontakt, a u mnie jak na razie to tyle. A, i jeszcze trzy sprawy:
- Były osoby, które poprosiły mnie o sprawozdanie z obozu. Byłam wniebowzięta - uwielbiam opowiadać! Kto by chciał się dowiedzieć czegoś więcej - piszcie śmiało!
- Zagadnienia (np. była "nauka pływania") które chcielibyście bym poruszyła w następnym poście, proponujcie w komentarzach. Na prawdę piszcie - wszystko opiszę ;]
- Zawsze marzyłam by się dostać do konkursu foto w Przyjacielu Psie - stale wysyłam zdjęcia. Nigdy się nie udało, ale gdy zobaczyłam zdjęcie Loci w miesięczniku byłam wniebowzięta (wiem, nadużywam tego słowa)! Nie mówię, byście głosowali na moje - głosujcie na to, które Wam się najbardziej podoba. Niestety trzeba być zarejestrowanym - KLIK!
Pozdrawiam!
PS. Polecacie furminator?